MENU

Składniki kosmetyków,półprodukty idealne do wzbogacania masek

TUNINGOWANIE MASEK

Tuningowanie masek to idealny sposób na dostarczenie włosom za jednym zamachem substancji,których aktualnie potrzebują.Jak dla mnie,większość sklepowych masek jest dla mnie nie wystarczająca pod tym względem,że zawsze czegoś im brakuje.Są oczywiście wyjątki,ale jest ich tylko kilka.Maski,które zawierają w składzie bardzo dużo emolientów,często są za ciężkie i obciążają włosy,zaś te ,które opierają się na samych humektantach i śladowej ilości emolientów powodują u mnie puch.Nie każdy ma jednak czas,by po typowo humektantowej masce wczesać emolientową aby uniknąć tego efektu.Doskonałym rozwiązaniem jest ulepszanie gotowych masek półproduktami.W ten sposób można stworzyć niepowtarzalną mieszankę,która będzie idealna dla naszych włosów.

JAK TO ZROBIĆ?

W pierwszej kolejności musimy spojrzeć na skład kosmetyku,który chcemy sobie ulepszyć.
Maska jest za ciężka,obciąża włosy-Dodajemy humektanty,czyli substancje nawilżające takie jak na przykład:
  • Miód
  • Żel lniany
  • Żel aloesowy
  • Sok/wyciąg z aloesu
  • Kwas hialuronowy
  • Pantenol
  • Gliceryna
Pamiętajcie,aby nie przesadzić na początek z ilością dodawanych składników.Warto zacząć od niższych ilości.Wiadomo,każde włosy są inne,jedne polubią więcej miodu w masce inne mniej.Trzeba eksperymentować.Półproduktów kosmetycznych takich jak właśnie Pantenol,żel hialuronowy czy gliceryna dodajemy w ilości około małej łyżeczki,nie więcej.
Jeśli nie będziecie zadowolone z efektu po dodaniu miodu do maski,warto spróbować z innym humektantem.Nie każde włosy lubią miód,tak samo nie każde lubią aloes,trzeba próbować bo nie ma ścisłej reguły mówiącej jaki składnik będzie pasował każdym włosom.

Maska jest za lekka,puszy włosy-Dodajemy emolienty,czyli różne oleje w zależności od porowatości włosów i od tego jaki olej lubią nasze włosy.Więcej na temat olejowania dowiecie się w tym poście KLIK.Na porcję maski dodajemy od kilku kropli do 2 łyżeczek oleju,w zależności od tego jak łatwo obciążyć wasze włosy.Jeśli są łatwe do obciążenia wystarczy kilka kropelek.Jeśli macie problem z dociążeniem włosów możecie zaszaleć i dodać 1-3 łyżeczek oleju na porcję maski,i dokładnie wymieszać.



Do masek możemy również dodać witamin.Mogą to być witaminy w kapsułkach A+E,wystarczy wycisnąć taką kapsułkę do porcji maski.Można również kupić w sklepie z półproduktami witaminę E  lub All-in-one i dodać do maski kilka kropel.
Od czasu do czasu możemy tuningować maskę dodatkiem protein.Możecie zakupić keratynę,kolagen,elastynę czy jedwab lub znaleźć proteiny w swojej kuchni:
  • Żółtko jaja
  • Do maski typowo humektantowej można dodać majonez (majonez to olej i jajko czyli proteiny i emolient)
W przypadku dodawania do maski protein warto pamiętać o zachowaniu rownowagi P-E-H,pamiętajcie aby taka maska miała w sobie poza proteinami również humektanty i emolienty.Z proteinami łatwo przesadzić,dlatego takie maski wykonujemy nie często.Raz na 2 tygodnie w zupełności wystarcza przy włosach które tolerują proteiny.Moje włosy niestety nie lubią się z proteinami.U mnie wystarcza maska proteinowa raz na miesiąc,jeśli użyje częściej widać już objawy przeproteinowania( tępe,suche i spuszone włosy).Proteiny to bardzo ważny temat w pielęgnacji włosów,zbyt częste ich stosowanie może mieć przykre skutki,co nie oznacza że nie są potrzebne w pielęgnacji.Koniecznie przeczytajcie ten wpis KLIK


Można również mieszać kilka masek ze sobą.Ja bardzo lubię mieszać maskę miodową Serii,która solo się u mnie nie sprawdza z Kallos Omega i łyżeczką oleju :)

Nie zrażajcie się jeśli efekt końcowy będzie odwrotny od zamierzonego.Tak jak pisałam wyżej, każde włosy lubią co innego,i aby były piękne musimy je dobrze poznać i dowiedzieć się jakie składniki im służą a czego nie lubią :)

JAK UŻYWAĆ MASEK,BY LEPIEJ DZIAŁAŁY

Aby efekt użycia maski był widoczny,maskę nakładamy po myciu.Moim zdaniem nie ma sensu nakładać na włosy przed myciem maski naładowanej tyloma dobrociami,skoro i tak za chwilę zmyjemy to detergentem.Dlatego dla lepszych efektów nakładamy ją po myciu,trzeba tylko pamiętać o tym aby dobrze ją spłukać ciepłą(nie gorącą) wodą.
Po myciu odsączamy włosy z nadmiaru wody,po to aby nic nam nie spływało po czole czy karku.Maskę możemy delikatnie wmasować we włosy,wprasować dłońmi lub wczesać szczotką.O wczesywaniu będzie osobny wpis :) Pamiętajcie,że maski nakładamy od ucha w dół.Nakładanie ich na skórę głowy może powodować obciążenie włosów,swędzenie,łupież,czy w najgorszym wypadku wypadanie włosów.Maski są przeznaczone do włosów a nie skóry głowy(chyba że producent pisze inaczej,co czasami się zdarza).Następnie wszystko zawijamy z ślimaczka na czubek głowy i owijamy folią spożywczą lub zakładamy czepek foliowy.Dla lepszego utrzymania ciepła możemy założyć na to wszystko czapkę zimową lub owinąć ręcznikiem.Im więcej ciepła utrzymamy,tym maska będzie miała szansę lepiej zadziałać.Robimy włosowe SPA i zostawiamy to tak na minimum 20 max 40 minut.Nie ma sensu przetrzymywać maski na włosach dłużej niż 40 minut,ponieważ po tym czasie włosy nie chłoną już żadnych składników odżywczych.Przetrzymywanie maski godzinami rozpulchnia tylko włos,co prowadzi do łamliwości.Wszystko z umiarem :)

Pozdrawiam,
Patinka.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka