MENU

KWASY | Kompendium dla początkujących i nie tylko


Jak wybrać odpowiedni kwas dla swojej cery?
Jest to pierwszy i najważniejszy aspekt dla osób,które zaczynają swoją przygodę z kwasami.Często można spotkać się z opiniami osób,które mówią,że dany kwas nic u nich nie robi lub wręcz pogarsza stan cery.Zazwyczaj jest to spowodowane nieprawidłowym dobraniem kwasu do potrzeb skóry.
Aby wybrać odpowiedni środek,niezbędne jest określenie rodzaju i typu swojej cery.
RODZAJ CERYjest uzależniony od ilości wydzielanego sebum:
  • Cera sucha
  • Cera normalna
  • Cera mieszana
  • Cera tłusta
Rodzaj cery można mieć tylko jeden.Wiem,że wiele osób może mieć problem z określeniem u siebie rodzaju cery.Najlepszym sposobem jest przyłożenie do twarzy chusteczki higienicznej,ale należy zrobić to godzinę po obudzeniu się,nie myjąc wcześniej twarzy i nie nakładając na nią żadnych kosmetyków.
Jeśli na chusteczce pojawią się plamy tłuszczu w obrębie mniej więcej całej twarzy-mamy do czynienia z cerą tłustą.Sucha strefa T i tłuste policzki to cera mieszana.

TYP CERY  (podaję tylko przykłady,typów jest o wiele więcej i można mieć kilka jednocześnie)
  • Cera trądzikowa
  • Cera naczynkowa
  • Cera dojrzała
  • Cera odwodniona
  • Cera atopowa
  • Cera skłonna do przebarwień
  • Cera wrażliwa
Oczywiście warto potrafić rozróżnić cerę suchą od odwodnionej.

Wybierając kwas kieruj się bardziej typem swojej cery,nie rodzajem.


Rodzaje kwasów:
 AHA:
  • Kwas mlekowy
  • Kwas glikolowy
  • Kwas migdałowy
  • Kwas jabłkowy
Nie nadają się dla cery naczynkowej. Mogą być nieodpowiednie także dla niektórych cer wrażliwych (nawet niskie stężenia)

W skrócie kwasy te działają na:
  • Odświeżenie kolorytu skóry
  • Ujędrnienie skóry
  • Blizny,zmarszczki i przebarwienia
  • Kwas glikolowy skutecznie działa na rozstępy
  • ZALECZENIE trądziku
Co do ostatniego podpunktu dotyczącego trądziku..Mimo,że AHA pomagają regulować sebum i odblokowują ujścia mieszków włosowych, nie są dedykowane na ogólny problem trądziku.Na prawdę średnio radzą sobie w tym kierunku.Za to świetnie nadają się jako podtrzymanie kuracji.

Ważne jest również to,że skóra przyzwyczaja się do AHA,dlatego należy je stosować 3-4 miesiące a następnie zrobić również 3-4 miesiące przerwy,po czym można wrócić do kuracji.


 BHA/LHA:
To kwas salicylowy i jego pochodna kwas lipohydroksylowy.
Można stosować w przypadku cer naczynkowych,nie nadaje się jednak dla cer wrażliwych.Nie zaleca się stosowania kwasu salicylowego w ciąży oraz podczas karmienia piersią.Osoby mające uczulenie na salicylany również nie powinny zabierać się za kurację i produkty z kwasem salicylowym.
BHA przeznaczony jest do leczenia trądziku,LHA stosujemy głównie na pory i zaskórniki.W przypadku,gdy BHA okaże się zbyt mocny warto spróbować z LHA.
Plusem jest to,że skóra nie przyzwyczaja się do działania tych kwasów,dlatego nie trzeba robić dłuższych przerw w kuracji.
Przed pierwszym zastosowaniem kwasu salicylowego warto zrobić próbę uczuleniową ,za pomocą maseczki z aspiryny,która zawiera pochodne kwasu salicylowego.
KWASY PHA:
  • Kwas laktobinowy
  • Glukonolakton
Duża cząsteczka sprawia,że są to najmniej drażniące skórę kwasy,dlatego nadają się dla każdego typu cery w tym atopowej,wrażliwej,naczynkowej.Ze względu na to,że są najłagodniejszymi,idealnie nadają się na początek przygody z kwasami.

Oba mają bardzo podobne działanie,jednak kwas laktobinowy polecany jest na zmarszczki a glukonolakton na problemy z trądzikiem oraz do wykonania peelingu.
Jeśli chodzi o trądzik,minusem łagodności PHA jest to,że efekty uzyskamy o wiele wolniej niż w przypadku że tak powiem mocniejszego kwasu.

PHA w stężeniu 1-6% wiążą wodę w naskórku.Tonik z 6%zawartością PHA świetnie nawilży skórę,można stosować co dziennie i bez przerwy ponieważ skóra się nie przyzwyczaja do działania tego kwasu.Nie ma powodu do obaw również przed stosowaniem takiego toniku w okolicach oczu-niskie stężenie idealnie nawilży również tamte okolice.
Stężenia od 14% w górę są stosowane na trądzik (w tej kwestii glukonolakton).

Mała ciekawostka-efekty stosowania glukonolaktonu od 15% w górę są porównywalne do efektów po preparacie z nadtlenkiem benzoilu ! :)

PHA nie są fotouczulające.Można je stosować bez względu na pogodę.Są również świetnym antyoksydantem dzięki czemu w grę wchodzi stosowanie i rano i wieczorem (oczywiście nie mam tutaj na myśli peelingu).
Z racji tego,że kwasy te są łagodne,w domowych warunkach można wykonać peeling nawet do 50% stężenia kwasu (rozpuszczalny w wodzie),czego pod żadnym pozorem nie należy robić w domowych warunkach w przypadku innych kwasów.
INNE KOSMETYCZNE:
  • Kwas pirogronowy
  • Kwas azelainowy (uwaga w przypadku cery wrażliwej i naczynkowej)
  • Kwas kojowy
  • Kwas trójchlorooctowy (TCA)
POZOSTAŁE (NIEZŁUSZCZAJĄCE,ANTYOKSYDANTY/SKŁADNIKI AKTYWNE):
  • Kwas alfaliponowy 
  • Kwas askorbinowy
  • Kwas ferulowy
  • Kwas fitowy

  1. Jeśli Twoim problemem nie jest trądzik,a zmarszczki wybierz  nawilżająco-wygładzający kwas PHA,a następnie przeprowadź kurację kwasem migdałowym (delikatne stężenie)
  2. Jeśli problemem są przebarwienia wybierz kwas azelainowy,migdałowy lub glikolowy.
  3. Na zaskórniki BHA i LHA
  4. Jeśli zaś największym problemem są głównie stany zapalne,warto zainteresować się retinoidami.
Stężenie i forma stosowania kwasu
Tak więc,mamy już wybrany kwas.I co dalej?
Jeśli jest to nasze pierwsze zetknięcie z kwasami,przed pierwszym zastosowaniem należy zapoznać się dokładnie z informacjami w jaki sposób ich używać.Kwasy nie są zabawą ani dodatkiem do pielęgnacji.Bez wystarczającej wiedzy można sobie wyrządzić ogromną krzywdę.Nie należy rzucać się od razu na peeling.Zaczynamy od jak najniższego stężenia,najlepiej w formie toniku.Po kilku tygodniach zwiększamy stopniowo stężenie.

BŁĘDY PRZEZ JAKIE MOŻESZ ZROBIĆ SOBIE KRZYWDĘ:
  • Zaczynanie od wysokich stężeń-nie przyzwyczajenie skóry do drażniącego działania kwasu.
  • Stosowanie zbyt wysokich stężeń
  • Niewłaściwa pielęgnacja skóry przed i po peelingu 
  • Zbyt częste stosowanie peelingów
  • Brak ochrony UVA
FORMY STOSOWANIA KWASÓW:
  • Krem/żel
  • Tonik
  • Peeling

Przygotowanie do peelingu kwasowego
  • Przez minimum 2 tygodnie przed wykonaniem peelingu stosuj tonik z niskim stężeniem tego samego kwasu w celu przyzwyczajenia skóry.
  • Do sporządzenia peelingu nie używaj żądnej innej wody niż demineralizowana (do kupienia na stacji paliw lub w marketach na dziale samochodowym)
  • Szklankę lub zlewkę,w której wykonasz peeling uprzednio dokładnie umyj a następnie zdezynfekuj spirytusem.
  • Do mieszania nie używaj metalowych przedmiotów.
  • Pamiętaj o dokładnym umyciu rąk.Warto zaopatrzyć się w gumowe rękawiczki.
  • Bardzo ważne jest dokładne stężenie kwasu.Najlepiej odmierzać za pomocą wagi (12 g z dokładnością do 0,01g)
  • Ważne również jest pH roztworu.Jeśli nie chcesz bawić się z papierkami lakmusowymi,peeling przygotuj na HYDROLACIE różanym zamiast na wodzie demineralizowanej.Wtedy ustalanie pH będzie zbędne.
  • Jednorazowa porcja peelingu to 5 ml
  • Kuracja to 6-8 serii.Wykonujemy ją max 2 razy na rok.
  • Zaczynaj od niskich stężeń,które zwiększaj wraz z każdą serią.
  • Przed nałożeniem peelingu dokładnie oczyść twarz i odczekaj minimum godzinę.
  • Peeling na twarzy trzymaj mac 10 minut lub krócej.Zmyj MYDŁEM (mydło przywróci właściwe pH skórze)
  • Peeling powtórz po 7-14 dniach.
Przez 2-3 dni po peelingu nie stosuj kremów z ekstraktami i składnikami aktywnymi.Skup się na mocnym nawilżaniu.Nie używaj silnych detergentów,mocnych środków drażniących.

NORMALNE REAKCJE SKÓRY PO PEELINGU (SĄ ONE PRZEJŚCIOWE):
  • Zbielenie skóry
  • Zaczerwienienie skóry
  • Obrzęk,łuszczenie
Natychmiast zmyj peeling kiedy odczujesz ból lub pieczenie!

Jeśli stosujesz retinoidy,po kuracji odczekaj miesiąc lub dwa zanim wykonasz peeling kwasowy.Stosowanie peelingów kwasowych podczas kuracji retinoidami nie jest dobrym pomysłem ze względu na przykre skutki uboczne.

STĘŻENIE STĘŻENIU NIE RÓWNE-
W porównaniu do 30% peelingu glukonolaktonem,10% peeling BHA w wielu przypadkach będzie za mocny.W przypadku tego kwasu 10% jest bardzo dużym stężeniem.
Peeling BHA zacznij od 5% stężenia.
Kwas ten rozpuszczalny jest w alkoholu,dlatego nie nadaje się dla cery wrażliwej.Jednak peeling tym kwasem można zrobić również na PEGu (bardziej swędzi,ale nie podrażni).

Limit Hayfelicka
Muszę też rozwiać pewien mit,który ostatnio zaczął krążyć po internecie.Mianowicie chodzi mi o stwierdzenie ,że ,,częste stosowanie kwasów przyspiesza starzenie się skóry,, Oczywiście jest to stwierdzenie błędne.
LIMIT HAYFELICKA (50-70 podziałów pojedynczej komórki,potem ona umiera).Okej.Teoria słuszna,jednak nie dotyczy wszystkich komórek,a jedynie z zewnętrznej warstwy czyli keratynocytów (naturalna wymiana co 35 dni) NIE DOTYCZY to komórek macierzystych,czyli NIE DA SIĘ W TEN SPOSÓB PRZYSPIESZYĆ STARZENIA!

Zmarszczki | Przyczyny powstawania,zapobieganie i niwelowanie drobnych zmarszczek

Często zadajemy sobie pytanie-kiedy zacząć martwić się o powstawanie zmarszczek? Odpowiedz jest prosta,jak najszybciej!
Pierwsze zmarszczki zwykle pojawiają się około 20-25 roku życia.W zależności od predyspozycji genetycznych oraz od poziomu dbania o swoją cerę i zdrowy styl życia mogą pojawić się wcześniej lub później. Wpływ na to ma wiele czynników.Czy można zapobiec pojawieniu się zmarszczek? Czy można pozbyć się tych już istniejących? Zapraszam do lektury 😊

Jak powstają zmarszczki?

Skóra ludzka składa się z kilku warstw:
  • TKANKA PODSKÓRNA- tutaj odbywa się produkcja sebum,znajdują się tam cebulki włosa,które transportują sebum do warstwy rogowej i naskórka.
  • SKÓRA WŁAŚCIWA- oprócz znajdującej się w tej warstwie wody i kwasu
    hialuronowego,powstaje kolagen i elastyna czyli dwie substancje dzięki którym skóra jest elastyczna i jędrna.Obie te substancje odpowiadają za młody wygląd skóry.
  • WARSTWA ROGOWA- Naskórek pomaga utrzymać prawidłowe nawilżenie skóry.W warstwie rogowej ciągle powstają nowe komórki.
Zmarszczki pojawiają się w wyniku zaburzenia struktury skóry.Wpływa na to wiele czynników takich jak:

  • Fotostarzenie się skóry-Na moim blogu możecie znaleźć ciekawy wpis na temat szkodliwego działania promieni słonecznych.Dla zainteresowanych odsyłam TUTAJ.W skrócie promieniowanie UVA istotnie wpływa na wygląd i jakość naszej skóry.Powoduje szybszą degradację włókien kolagenowych,za tym idzie właśnie szybsze pojawianie się zmarszczek.
  • Wolne rodniki-Znaczny wpływ na namnażanie się wolnych rodników ma nikotyna,zanieczyszczenia powietrza oraz stres.Docierają do nas także z pożywieniem-wędzone grillowane i smażone produkty.Promieniowanie słoneczne tutaj także ma na to niekorzystny wpływ.Warto zwrócić uwagę również na leki stosowane na skórę,przykładowo nadtlenek benzoilu również powoduje namnażanie się wolnych rodników.
  • Naturalny proces starzenia się skóry-Zależy on przede wszystkim od predyspozycji genetycznych i rodzaju cery.Cera tłusta i mieszana starzeje się o wiele wolniej niż sucha.Skóra staje się cieńsza i zmniejsza się tempo odnowy komórkowej.Z wiekiem ilość kwasu hialuronowego w skórze maleje,a włókna kolagenu i elastyny ulegają degradacji.
Rodzaje zmarszczek
  • ZMARSZCZKI GRAWITACYJNE- ich oznakami najczęściej są opadające powieki,zwisające policzki czy podbródek a także bruzda nosowa.Oczywiście nie należy się martwić tym rodzajem zmarszczek na zapas,ponieważ pojawiają się w późnym wieku za sprawą siły grawitacji której niestety ale nie możemy oszukać.
  • ZMARSZCZKI MIMICZNE- Jak sama nazwa wskazuje powstają za sprawą mimiki twarzy.Można wręcz powiedzieć,że na starość każdy ma wymalowane na twarzy czy częściej się śmiał,czy smucił lub złościł.Jest to naturalny proces,ponieważ nie jesteśmy w stanie w ogólne nie używać mięśni twarzy,które poruszają skórą.Używamy ich nawet podczas snu.Zmarszczki mimiczne są płytkie i nie sięgają skóry właściwej.
  • ZMARSZCZKI STRUKTURALNE- Tutaj można powiedzieć,że mamy ogromny wpływ  na ich powstawanie.Powstają nie tylko na wskutek promieniowania słonecznego ale również zależne są od stylu życia,używek,diety,pielęgnacji.Na szczęście tym możemy zapobiec.
Jak zapobiegać?

  • Rzecz najważniejsza-nie wystawiać się nadmiernie na promieniowanie UV.Oczywiście mam na myśli tutaj wylegiwanie się plackiem na kocyku w pełnym słońcu oraz solarium.
    Skórę twarzy,szyi i dekoltu należy przez okrągły rok zabezpieczać filtrami,latem oczywiście najwyższymi (ważniejszy jest stopień PPD niż SPF,ponieważ to PPD wskazuje faktor ochrony przed promieniowaniem odpowiedzialnym za fotostarzenie się skóry,czyli UVA).
  • Relaksuj się jeśli tylko masz na to czas.Stres nie jest sprzymierzeńcem Twojej cery ani zdrowia.
  • Włącz antyoksydanty do diety oraz pielęgnacji.Antyoksydanty wymiatają i neutralizują wpływ wolnych rodników na skórę.Skuteczne będą kosmetyki z przykładowo stabilną witaminą C oraz dieta bogata w antyoksydanty.
  • Co do palenia,ja z doświadczenia wiem,że bardzo ciężko jest rzucić dlatego nie będę tutaj mocno namawiać.Ale na prawdę warto się o to postarać,mnie się udało.
  • Pamiętaj również o prawidłowym nakładaniu kosmetyków.Toporne w konsystencji kremy nakładaj na zwilżona tonikiem lub hydrolatem cerę-w ten sposób rozprowadzisz kosmetyk bez niepotrzebnego naciągania skóry.
    Krem aplikuj zawsze delikatnie,kierując się z dołu w górę,nie naciąga skóry a tym bardziej w dół,ponieważ to tylko powoduje szybsze pojawianie się zmarszczek.Najlepiej delikatnie rozsmarować kosmetyk a następnie wklepać opuszkami palców.
  • Skórę wokół oczu traktuj szczególnie wyjątkowo ponieważ jest ona cienka i bardziej delikatna od reszty.Mocne pocieranie wacikiem czy po prostu tarcie oczu ma duży wpływ na pojawianie się zmarszczek w tych rejonach.Krem w te okolice zawsze wklepuj opuszkiem serdecznego palca,ma on najmniejszy nacisk.
  • Jeśli jesteś krótkowidzem noś okulary ponieważ jak można się domyśleć częste mrużenie oczu aby czegoś dopatrzeć również ma wpływ na skórę.Jeśli uważasz,że nie pasuje Ci w okularach,noś je chociażby spędzając czas w domu lub spróbuj z soczewkami kontaktowymi :)
  • Pij duże ilości wody.Dobrze nawodniony organizm to dobrze nawodniona cera.
  • Nie odwadniaj skóry drażniącymi,ściągającymi produktami.Unikaj alkoholu w składach kosmetyków oraz nie wysuszaj jej nadmiernie.
  • Zadbaj o prawidłową ilość snu.Znasz powiedzenie ,,drzemka dla urody,,? No właśnie :) 
Jak pozbyć się istniejących już zmarszczek?
Zacznę od tego,co na pewno nie pomoże.Ludzie w tych czasach w większości są opętani chwytem marketingowym tak więc:
  • Jeśli chodzi o kolagen doustnie,to jest na prawdę bardzo mała szansa,że dotrze on akurat w to miejsce na którym nam zależy.Wiadomo,producenci różne bajki wymyślają,ale warto jednak myśleć logicznie.Jest to drogie i nie działa tak jakbyśmy do końca chcieli.
  • Drogeryjne kosmetyki przeciwzmarszczkowe (kremy,ampułki,kapsułki,balsamy,maseczki..)
    Zazwyczaj są one wypełnione sporą ilością silikonów,co po aplikacji takiego kosmetyku daje złudny efekt wygładzenia drobnych zmarszczek.Po zmyciu jednak wszystko wraca w realia.
  • Jednorazowe zabiegi u kosmetyczki.Seria zabiegów anti-agin owszem,może pomóc,ale jednorazowy zabieg na pewno nic nie da.
Płytkie zmarszczki zazwyczaj są skutkiem odwodnienia skóry.Wystarczy zadbać o prawidłową pielęgnację,dobrze nawadniać organizm i nawilżać skórę nie zapominając również o emolientach. Pomóc również mogą odpowiednio dobrane kosmetyki pod względem składu.Nie ważne czy producent napisze,że zmarszczki stają się płytsze z każdym użyciem czy znikają po miesiącu,ważny jest tylko i wyłącznie skład danego kosmetyku.
Składników,których należy szukać w kosmetykach przeciwzmarszczkowych to:
  • Kolagen
  • Elastyna
  • Kwas hialuronowy
  • Ceramidy
  • Liposomy
  • Fitohormony
  • Koenzym Q10
  • Liposomy
Tutaj muszę zaznaczyć,że składniki,które mają zadziałać znajdują się na końcu składu raczej średnio zdziałają cokolwiek.

Dobry składowo kosmetyk wcale nie musi być drogi.Zauważyłam,że spora ilośc ludzi zazwyczaj patrzy na markę,reklamę i cenę co jest błędem.Nie zawsze droższe znaczy lepsze.
Powyższe składniki można również zakupić w sklepie z półproduktami przykładowo Zrób Sobie Krem i dodawać do gotowego kremu.Oczywiście najlepszym wyborem będzie ukręcenie sobie samodzielnie kosmetyku.
Płytkie zmarszczki zniweluje również dermabrazja,zabiegi kwasem glikolowym i migdałowym.Skuteczne są również derma rollery.Pamiętaj również o prewencji czyli zapobieganiu pogłębieniu się zmarszczek już istniejących.


Jeśli chodzi o głębokie zmarszczki,które sięgają już skóry właściwej to niestety,ale tutaj samodzielnie w domu nie będzie już tak łatwo.Oczywiście wszystko się da,istnieją sposoby droższe dające efekt prawie że natychmiastowy i te tańsze,mniej inwazyjne:
  • Laseroterapia
  • Botoks
  • Wypełnianie kwasem hialuronowym (daje efekt tymczasowy)
  • Retinoidy-jest to temat na osobny wpis,który na pewno pojawi się na tym blogu.W skrócie polega to za złuszczaniu,tym sposobem można efektownie pozbyć się głębszych zmarszczek.W zależności od och głębokości kuracja może potrwać krócej lub dłużej.Oczywiście jest to metoda dla osób wytrwałych,ponieważ przy bardzo głębokich zmarszczkach efekty pojawią się po około 1-3 letniej kuracji.Płytkie zmarszczki również można niwelować za pomocą retinoidów,tutaj oczywiście cały proces będzie przebiegał o wiele szybciej. Retinoidy można stosować również w okolice oczu,ważne jednak aby preparat nie był na bazie alkoholu,ponieważ dla tak delikatnej skóry jaka jest w tych okolicach może okazać się to zbyt mocne.

To chyba już wszystko co przyszło mi do głowy.
Stosujecie prewencję przeciwzmarszczkową?

Patinka.

Jak wygrać walkę z łupieżem?


Przyklejone do skóry głowy swędzące płaty,które po zdrapaniu zaczynają swędzieć jeszcze bardziej.Brzmi okropnie prawda? Ale kto z nas ani raz w życiu nie miał łupieżu? Niektórzy z Was wiedzą jak uporczywe może być to schorzenie.Ja sama do niedawna miałam z tym ogromny problem.Najpierw był to łupież mokry,który następnie przyjął postać suchego.Na szczęście po długich miesiącach w końcu zdołałam się go pozbyć za pomocą kilku sposobów,którymi podzielę się z Wami w dzisiejszym wpisie.

Jak zacząć walkę z łupieżem ?

Najważniejsze jest to,aby znaleźć możliwą przyczynę pojawienia się łupieżu,ponieważ szampony mogą chwilowo pomóc,tak jak pomógł u mnie szampon Pirolam .Jednak niewyeliminowana przyczyna spowoduje nawroty.
Szampon nie jest lekiem na łupież który całkowicie i trwale upora się z problemem.
Oczywiście nie znaczy to,że jest zbędny,ponieważ ma nam jedynie pomóc w walce z łupieżem.

Czym tak właściwie jest łupież?
Łupież to nic innego jak zaburzenie rogowacenia naskórka,które objawia się przyspieszonym złuszczaniem skóry niż w przypadku zdrowej.
To schorzenie powoduje grzybek Malassezia furfur,który rozwija się na skórze o nasilonym łojotoku. Choć te drożdżaki żyją na skórze każdego zdrowego człowieka,czasami wzmagają proces złuszczania.

Przyczyny pojawiania się łupieżu
  • Stres
  • Nieprawidłowa pielęgnacja (nieodpowiednie kosmetyki lub nieprawidłowe ich używanie)
  • Nadmierna lub niedostateczna higiena skóry głowy
  • Zaburzenia hormonalne
  • Niepoprawna dieta

Nieprawidłowa pielęgnacja:

  • Zwróć uwagę na skład kosmetyków jakich używasz,a w szczególności szamponu.Szampon który zawiera w składzie alkohol będzie powodował wysuszanie skóry głowy,jeśli zawiera silikony będzie ją oblepiał,z czasem powodując zaczopowanie się mieszków włosowych.Z doświadczenia wiem,że skóra głowy osób które mają problem z łupieżem nie przepada za ziołowymi szamponami ponieważ zioła również lubią wysuszać,dotyczy to również płukanek ziołowych.

  • Stylizatory takie jak na przykład lakier czy pianka również mogą przyczyniać się do powstawania łupieżu jeśli nie są zmyte do kilku dni oraz kiedy są używane w zbyt dużej ilości.Takie produkty często zawierają w składzie właśnie alkohol i silikony a również inne składniki źle wpływające na skórę,dlatego wszelkie stylizatory należy zmywać na bieżąco.

  • Skóra głowy,która ma problem z łupieżem potrzebuje codziennego oczyszczania,oczywiście łagodnego (metoda kubeczkowa),ponieważ zbyt agresywne mycie skóry głowy poprzez drapanie paznokciami czy używanie bardzo mocnego szamponu również pogarsza sprawę.Nie mówię tutaj o tym, że koniecznie trzeba się przestawić na szampon z naturalnym,jak najłagodniejszym składem. SLS i inne silne detergenty wcale nie muszą być odtrącone. Moim zdaniem jest to kwestia indywidualna.Nie zawsze przestawienie się na naturalny kosmetyk może okazać się strzałem w 10.Czasem wręcz przeciwnie.Jak już wiemy,niektóre zioła działają wysuszająco,tak więc wiele naturalnych kosmetyków może jedynie wzmagać problem.Musimy także brać pod uwagę to,że ziółka nie w każdej sytuacji są najlepszym wyborem.

  • Bardzo ważna jest również regulacja pracy gruczołów łojowych poprzez stosowanie peelingów.Pomocny może być Salicylol lub Cerkogel.


  • Maski/odżywki nakładaj od ucha w dół,nie nakładaj ich na skórę głowy a szczególnie tych,które mają w składzie silikony.Ja osobiście jestem zdania,że maska to produkt przeznaczony dla włosów a nie skóry głowy,mimo że producenci czasami piszą inaczej.

  • Do czasu wyleczenia łupieżu najlepiej zrezygnować z wcierek,ponieważ niektóre składniki w nich zawarte mogą zwiększać problem,szczególnie wcierki ziołowe czy te na bazie alkoholu.

Nadmierna lub niedostateczna higiena skóry głowy:


  • Przetrzymywanie tłustych włosów ma ogromny wpływ na powstawanie łupieżu ponieważ łój nie jest magicznie usuwany tylko się gromadzi tak samo jak i martwy naskórek. Takie właśnie środowisko bardzo lubią bakterie i grzybki wywołujące łupież,w sprzyjających warunkach namnażają się.Łój jest dla nich doskonałą pożywką.Tak więc myj włosy tak często jak tego potrzebują


  • Bakterie bardzo lubią wilgotne środowisko,dlatego w przypadku problemów z łupieżem nie należy zawijać włosów po myciu w turban ponieważ wtedy stwarzamy im świetne warunki do namnażania się.Z tego względu należy również po każdym myciu suszyć skórę głowy,nie zostawiać do naturalnego wyschnięcia ponieważ trwa to długo a bakterie mają wtedy pole do popisu.Oczywiście nie trzeba codziennie katować długości włosów suszarką,ważne jest tylko aby wysuszyć włosy u nasady,przy samej skórze głowy.Ograniczy to rozwój bakterii i bardzo szybko zauważysz poprawę.


  • Kolejna ważna rzecz to szczotka/grzebień.Należy ją często czyścić przynajmniej raz w tygodniu.Ważne też jest aby nie czesać się szczotką której używa inna osoba ponieważ również w ten sposób przenoszą się bakterie.


Mnie pomogło najbardziej.. 


1. Powstrzymanie się od drapania.
2. Nie zawijam mokrych włosów w ręcznik/koszulkę.Zamiast tego odciskam nadmiar wody w ręczniki papierowe.One doskonale chłoną wodę,a skóra się nie ,,kisi,, .
3. Po każdym umyciu suszę suszarką włosy u nasady.
4. Szampon przeciwłupieżowy Isana (Niebawem pojawi się recenzja)
5. Przestałam eksperymentować z nowymi kosmetykami,które mają styczność ze skórą głowy.Pielęgnację tam ograniczam do sprawdzonych kosmetyków,które nie powodują u mnie swędzenia i nawrotów łupieżu.Jeśli chodzi o szampon, to po ustąpieniu objawów wróciłam do swojego sprawdzonego.


Podzielcie się sposobami,które u Was dobrze się sprawdzają 😊
Patinka.

Włosy na wakacjach

Witam Was po długiej przerwie 😊 Wpis ten miał się pojawić już wcześniej na blogu,jednak z powodu braku czasu do tego nie doszło,wybaczcie.
Za mną wymarzone wakacje.Czyste plaże,turkusowa woda,słońce..czego chcieć więcej? Oczywiście podczas tak pięknych chwil,nie warto zapominać o włosach,ponieważ w szczególnie takich warunkach są narażone na zniszczenia,a wtedy właśnie dosyć często o nich zapominamy.Niestety moje przeżyły jedno przesolenie,przez co moje włosy nie wróciły z wakacji w stanie idealnym,ale o tym później.W tym wpisie chciałabym przybliżyć temat zabezpieczania włosów przed słoną,morską wodą,silnym wiatrem a także słońcem.Nie będę wymieniać wszystkich sposobów,ponieważ możecie je znaleźć przykładowo u Blondeme (podlinkowałam Wam ciekawy wpis na ten temat). Podzielę się z Wami jedynie sposobami,które ja wykorzystałam.

 Jak chroniłam włosy przed słoną wodą?
Uważam,że najlepszym sposobem jest ich związanie.Oczywiście nie w luźny warkocz czy kucyk,ale najlepiej wysoki kok,tak aby całe włosy były spięte w jednym miejscu.Tylko w takiej fryzurze miałam pewność,że włosy nie taplają się w morskiej wodzie razem ze mną.

Jednak jak wiadomo,plaże to zazwyczaj miejsca publiczne,przebywają tam również inni ludzie poza nami.Komu się nie zdarzyło być ochlapanym przez bawiące się dzieci,lub po prostu za sprawą wiatru?
Oprócz związania włosów w wysoką fryzurę,dobrze jest również dodatkowo zabezpieczyć.Jak już dobrze wiecie,włosy ,które wchłoną słodką wodę,będą miały mniej miejsca na wchłonięcie tej morskiej.Jeśli na plaży jest możliwość skorzystania z prysznica ze słodką wodą ,należy to zrobić tuż przed kąpielą w morzu.

Co do zabezpieczania włosów olejem.Ja akurat nie wyobrażam sobie,żebym miała przechadzać się wokół ludzi z naolejowanymi włosami.O ile w warkoczu nie wygląda to tragicznie,gorzej w rozpuszczonych włosach.Przykładowo ja do zdjęcia koniecznie muszę mieć rozpuszczone,tak więc byłoby to dla mnie nie komfortowe.
Wystarczyło mi po umyciu włosów nałożyć na jeszcze mokre odrobinę serum,a po wyschnięciu powtórzyć aplikację.Oczywiście od ucha w dół,nie tylko na końce.Serum dobrze jest oczywiście re aplikować, ponieważ jak wiadomo silikony nie pozostają wiecznie na powierzchni włosa,a ścierają się.Dobrze jest też wybrać serum,które ma w składzie silikony trudniej zmywalne (Tutaj znajdziecie listę pogrupowanych silikonów)

Jak chroniłam włosy przed wiatrem?


Im wyżej,tym mocniej wieje.To wie każdy.Podczas spaceru po klifach dopadło nas okropne wiatrzysko, mimo temperatury przekraczającej 28 stopni C.
Najlepszym sposobem ochrony włosów przed wiatrem,jest po prostu ich związanie,dzięki temu będą mniej narażone na uszkodzenia,a także zapobiegniemy w ten sposób powstaniu trudnych do rozczesania kołtunów.Tak też więc miałam zamiar zrobić.Jednak ja oczywiście niezdara,rozwaliłam gumkę podczas wiązania włosów.Najlepiej mieć ze sobą zapasową,której ja oczywiście i niestety nie posiadałam ;)



Jak chroniłam włosy przed słońcem?

Włosy rozjaśniane będą najbardziej odczuwały skutki promieniowania słonecznego,ponieważ podczas procesu rozjaśniania lub dekoloryzacji zostały pozbawione barwnika chroniącego przed promieniowaniem UV,czyli melaniny.
Ja z natury jak tylko mogę,staram się przebywać w jak najmniej nasłonecznionych miejscach.Oczywiście czasami nie ma takiej możliwości.Świetnie sprawdziła się u mnie mgiełka DIY z olejem z nasion malin,który jak wiadomo pełni funkcję filtra.Nie daje on wysokiego faktora UV,jednak uważam,że dla włosów jest to wystarczające.Dodatkowo spinałam włosy w kok co też bardzo dużo daje,rozpuszczałam je jedynie do zdjęć.


Jak uratować przesolone włosy?

Muszę się przyznać,że moje włosy niestety,ale miały okazję zaznać przesolenia.Ciesząc się kąpielą w krystalicznie czystej wodzie po chwili zauważyłam,że są rozpuszczone,widocznie gumka musiała mi z nich zjechać.Oczywiście włosy do połowy były mokre nim się zorientowałam.Mimo zabezpieczania ich jak tylko mogłam,jednego dnia niestety ,ale wróciłam do hotelu z przesuszonymi,sztywnymi włosami.Woda w tamtych regionach jest tak słona,że wystarczyła dosłownie chwilka.
Jak szybko uratować ,,przesolone,, włosy?
Włosy R.I.P
Pierwsze,co zrobiłam to starałam się rozplątać kołtuny,słona woda potrafi narobić na prawdę uporczywych supłów.Robiłam to delikatnie,palcami.Nie ukrywam,że zajęło mi to trochę czasu.Kiedy już były rozplątane do tego stopnia,że można było je bez problemu rozczesać szczotką,umyłam je mocno oczyszczającym szamponem.Oczywiście łagodnie,nie szorowałam ich z desperacją.Następnie bardzo ważne jest nawilżenie włosów.U mnie świetnie sprawdziło się naolejowanie włosów olejem kukurydzianym na żel z siemienia lnianego (pamiętajcie aby użyć oleju,który odpowiada Waszym włosom,tak samo jeśli żel lniany Wam nie odpowiada,zamieńcie go na sprawdzony humektant).
Po zmyciu oleju nałożyłam maskę humektantową (u mnie tradycyjnie stuningowany Kallos).Maskę zostawiłam na 15 minut,po czym przeszłam do mycia metodą OMO.Na koniec dowolna maska emolientowa wczesana i pozostawiona na 30 minut pod czepek foliowy,ja akurat miałam pod ręką Kallos Omega.
W moim przypadku takie włosowe SPA wystarczyło.


Pozdrawiam
Patinka.

VIANEK | Odżywczy krem do twarzy na dzień

 Witam cieplutko 😊 Przychodzę dziś do Was z recenzją kremu w którym jestem zakochana od pierwszego użycia. Jest to...
Odżywczy krem do twarzy na dzień
VIANEK


Tradycyjnie zacznę od analizy składu.
  • Aqua ( woda )
  • Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron)
  • Glycine Soja Oil (olej sojowy)
  • Prunus Armeniaca Karnel Oil (olej z pestek moreli)
  • Glycerin (gliceryna-humektant)
  • Sorbitan stearate ( emulgator )
  • Sucrose cocoate ( zmiękcza,nawilża )
  • Glyceryl stearate ( emolient )
  • Cichorium Intybus Root Extract ( ekstrakt z korzenia cykorii )
  • Stearic Acid ( kwas stearynowy -substancja renatłuszczająca )
  • Lecithin ( lecytyna sojowa )
  • Cetearyl Alcohol ( emulgator )
  • Tocopheryl Acetate ( witamina E )
  • Xanthan Gum ( guma ksantanowa )
  • Benzyl alcohol ( konserwant )
  • Parfum (zapach)
  • Dehydroacetic Acid ( konserwant )
  • Benzyl Salicylate ( konserwant )
  • Lilial ( zapach )
  • Hexyl Cinnamal ( zapach )
Skład kremu jest bardzo fajny.Mamy tutaj olej z pestek moreli oraz lecytynę sojową,które wzmacniają barierę lipidową,zapobiegają utracie wody z naskórka.
Ekstrakt z korzenia cykorii wykazuje działanie łagodzące i ochronne,a także jest antyoksydantem.Jest także nawilżająca gliceryna oraz witamina młodości,czyli witamina E 😊


Używam tego kremu od 4 miesięcy.Stosuję go na dzień,czasami zdarza mi się użyć go na noc z uprzednim wklepaniem żelu hialuronowego.W takim połączeniu sprawuje się równie świetnie co solo.

Krem ten nie należy do tłustych mazideł.Zderzyłam się z opinią,że krem ten jest tłusty.Producent zaś pisze,że krem jest lekki.Owszem ,jest lekki jak na naturalny kosmetyk,ale zaaplikowany odpowiednią metodą i w odpowiedniej ilości.
Kosmetyki o naturalnym składzie wymagają innej metody aplikacji.Wystarczy niewielka ilość kremu,którą należy długo wmasowywać,nakładać ruchem oklepującym.Wtedy nie ma problemu z uczuciem ciężkiego filmu na twarzy-dotyczy się to każdego kremu o naturalnym składzie,z dużą zawartością olei.
Zapychanie,ciężki tłusty film, czy inne problemy z tym związane nie zawsze są winą składu kosmetyku,często tutaj wini nieodpowiednia aplikacja.Grubsza warstwa wcale nie znaczy,że kosmetyk będzie działał lepiej,efektywniej.
W przypadku tego produktu,wystarcza 1/4 pompki na pokrycie całej twarzy.

Konsystencja kremu nie jest toporna,jest lekka i przyjemnie się rozprowadza.
U mnie ten produkt wchłania się bardzo dobrze,nie pozostawia nieprzyjemnej,tłustej warstwy na skórze.Delikatnie otula pachnącą warstewką okluzyjną,pozostawiając skórę twarzy miękką i gładką.Od momentu aplikacji daje uczucie ukojenia,które pozostaje z nami przez cały dzień.Twarz po wchłonięciu kosmetyku nie świeci się.Wiadomo,że nie daje efektu płaskiego matu,ale twarz nie błyszczy się niczym wysmarowana olejem.Wygląda naturalnie.

Makijaż zrobiony na tym kremie wygląda ładnie,nic się nie warzy.Produkt nie skraca też trwałości podkładu.
Jak wyżej pisałam,skóra podczas stosowania tego kosmetyku staje się gładka,napięta i miła w dotyku.Idealnie nawilża,nie pogarsza stanu cery,co mnie mile zaskoczyło.Idealnie koi podrażnienia,uspokaja cerę.
Krem pachnie bardzo ładnie.Jego zapach jest przyjemny,delikatny,na pewno nie chemiczny,utrzymuje się dość długo.

Kosmetyk ten dostępny jest w drogeriach Hebe a także w większych drogeriach Natura.Seria Vianek stała się również nowością w drogeriach Rossmann,ale jako że jest to nowość w tych sklepach,zapewne nie pojawiły się jeszcze we wszystkich.


Polecam ten krem osobom,które lubią lekką,naturalną pielęgnację.Również osoby z cerą trądzikową,mające problem ze znalezieniem odpowiedniego kremu,który nie pogorszy stanu cery śmiało mogą spróbować.

Pozdrawiam.
Patinka.

Serum silikonowe Marion | Olejki orientalne ( migdały i dzika róża )-recenzja

Dziś recenzja serum silikonowego Marion olejki orientalne a konkretnie wersji różowej migdały i dzika róża



Na wstępie napiszę,że jest to serum mocno silikonowe,mnie to nie przeszkadza ponieważ lubię mieć świadomość,że końcówki włosów są dobrze zabezpieczone.

Opis producenta
Oleje zawarte w formule nawilżają włosy,zapobiegając ich puszeniu się.
Dzięki nim włosy są doskonale wygładzone i lśniące.
Do włosów niezdyscyplinowanych i suchych.

Opakowanie jest typowe dla serum silikonowego-mała,poręczna plastikowa buteleczka z pompką o pojemności 30 ml.Szata graficzna jest bardzo ładna,miła dla oka.
Nie zauważyłam problemu z zacinaniem się pompki.Plusem jest to,że buteleczka jest przezroczysta,dzięki czemu widać zużycie kosmetyku.
Jedyną wadą opakowania jest mikroskopijny druczek składu,naklejony na przezroczystym tle przez co ciężko go odczytać.


Cena i dostępność
Za swoje serum zapłaciłam 7,19 zł ,czasami można je spotkać na promocji.Cena jest moim zdaniem niska,kosmetyk jest bardzo wydajny ponieważ mnie wystarcza jedna pompka na same końce.
Produkt ten stacjonarnie dostępny jest w drogeriach Natura,poza tym nigdzie już go nie widziałam.

Zapach jest cudowny.Jako że jestem wielbicielką słodkich zapachów bardzo przypadł mi do gustu.Super też,że dość długo utrzymuje się na włosach.
Dajcie znać jeśli znacie perfum o podobnym zapachu :P

Skład
W związku z tym,że na prawdę problematyczne jest go odczytanie a szczególnie wieczorem nie będę przepisywać całego składu tak jak zwykle to robię.Pełny skład możecie znaleźć na innych stronkach w internecie.
Zaznaczę tylko,że  na początku składu mamy kolejno 4 silikony:

  • Cyclopentasiloxane (silikon lotny)
  • Dimethiconol (silikon zmywalny szamponem bez SLS/SLES)
  • Dimethicone (silikon zmywalny wodą)
  • Phenyl trimethicone (silikon zmywalny szamponem bez SLS/SLES)
No i dopiero po zapachu (czyli w znikomej ilości,więc nie ma co liczyć na dobroczynne działanie tych składników,jednak zawsze dobrze że są) mamy składniki takie jak:
  • Olej ze słodkich migdałów
  • Olej z nasion czarnej porzeczki
  • Olej słonecznikowy
  • Ekstrakt z rozmarynu
  • Ekstrakt z dzikiej róży
  • Witamina E


Moja opinia o produkcie 
Konsystencja serum nie jest za gęsta ani za rzadka.
Na pewno jest rzadsze od serum Biovax A+E oraz gęstsze niż serum Green Pharmacy. Można powiedzieć ,że w sam raz.Serum ma lekko różowy kolor.


No cóż tu dużo mówić,serum jak serum.Wiadomo,że nie ma co się po nim spodziewać żadnego odżywienia czy nawet nawilżenia włosów tak jak to sugeruje producent na przodzie opakowania.Zadaniem serum silikonowego nie jest pielęgnowanie włosów a ich zabezpieczenie przed zniszczeniami,uszkodzeniami mechanicznymi a przede wszystkim przed rozdwajaniem się końcówek,z czym radzi sobie wspaniale.
Używam tego serum na przemian z jedwabiem Green Pharmacy (Marion częściej właśnie ze względu na piękny zapach 💗) i od pół roku po podcięciu nie zauważyłam ani jednego rozdwojonego włoska,na co zawsze zwracam dużą uwagę.Tak więc śmiało mogę powiedzieć,że serum to spełnia swoje zadanie.
Sprawdza się również jako szybkie zabezpieczenie włosów przed słoną wodą lub na basenie , a także w dni kiedy moje włosy mają zły dzień lub po prostu przesadzę z proteinami czy humektantami lub nowa maska do włosów okaże się zle na nie działać.Wtedy zamiast jednej pompki serum,aplikuję na dłoń dwie i to co zostanie po wtarciu w końce rozprowadzam dodatkowo na długości.Idealnie wygładza spuszone czy odstające włosy,ładnie je nabłyszcza i co najlepsze-nie obciąża ani nie strączkuje moich włosów.Nawet przy większej ilości kosmetyk nie powoduje u mnie obciążenia oraz nie przetłuszcza włosów.
Raz jeszcze muszę wspomnieć o zapachu który jest na prawdę idealny dla tych,którzy są zakochani w słodkich pachnidłach.Dzięki temu korzystanie z tego produktu jest bardzo przyjemne.

Bardzo polecam to serum,jestem z niego zadowolona 😊

Pozdrawiam.
Patinka.

Co to jest kwas hialuronowy | Jak i z czym stosować

Kwas hialuronowy to humektant-jest substancją nawilżającą.Na wstępie powiem,że naturalnie występuje w naszym organizmie dlatego nie ma takiej opcji,aby mógł zapchać czy przyczynić się do pogorszenia stanu cery.
Sama skóra zawiera 50% kwasu hialuronowego który występuje w naszym organizmie,poza nią znajduje się na przykład w stawach.
Kwas hialuronowy naturalnie znajduje się i działa głównie w głębszych warstwach skóry,dba o odpowiednie jej nawodnienie,nawilża skórę od wewnątrz,wiąże wodę w naskórku.Z wiekiem jednak w skórze zmniejsza się jego ilość,co za tym idzie zaczynają się pojawiać zmarszczki oraz skóra traci jędrność.
Właśnie między innymi tej substancji używa się do wypełniania zmarszczek.

Ilość kwasu hialuronowego naturalnie maleje w skórze z wiekiem z różnych przyczyn między innymi:
  • z powodu promieniowania słonecznego (stosuj filtry na co dzień)
  • z powodu wolnych rodników (stosuj antyoksydanty zewnętrznie oraz wewnętrznie)
  • z powodu dymu papierosowego (staraj się na co dzień nie przebywać w miejscach gdzie inni często palą papierosy,a jeśli sam/a palisz...no tutaj już nic nie doradzę)


Jak jeszcze zwiększyć ilość kwasu HA w skórze,lub jak zapobiec jego rozkałdowi?

Istnieją substancje,które hamują rozkład kwasu HA w skórze lub stymulują jego produkcję.Są to półprodukty takie jak:
Witamina C
Witamina B3
Retinol
Kwas migdałowy
Peptydy
Koenzym Q10
Glukozamina

Główne właściwości kwasu hialuronowego

  • Działa silnie nawilżająco na skórę jak i włosy
  • Posiada działanie przeciwzmarszczkowe
  • Opóźnia proces starzenia się skóry
  • Reguluje odnowę komórkową skóry
  • Poprawia stan skóry głowy
  • Wykazuje silne działanie gojące,bardzo pomocny przy oparzeniach (mnie pomógł natychmiastowo gdy poparzyłam sobie powiekę,obyło się bez żadnej blizny! )
  • Zwalcza wolne rodniki czyli działa jak antyoksydant
  • Posiada działanie przeciwzapalne
Kwas hialuronowy jest bardzo dobrze tolerowany przez skórę z tego względu jak pisałam powyżej-ponieważ występuje w niej naturalnie.Co najlepsze jest odpowiedni dla każdego rodzaju cery,nie zaszkodzi cerze tłustej i skłonnej do trądziku i zapychania a także wrażliwej i naczynkowej, ponieważ nie ma prawa zapchać ani uczulić.

Rodzaje kwasu hialuronowego

Czysty, 100% kwas hialuronowy ma postać proszku.Wyróżniamy rodzaje takie jak:

kwas hialuronowy wielkocząsteczkowy ( o masie 0.85-1.15 MDa)
Właśnie ze względu na swoje duże cząsteczki nie wnika on w głąb skóry.Tworzy na jej powierzchni film,który zapobiega odparowaniu wody.Po rozpuszczeniu w wodzie tworzy żel.

kwas hialuronowy małocząsteczkowy  ( o masie poniżej 500 kDa)
Wnika w górne warstwy naskórka-działa nawilżająco.Po rozpuszczeniu w wodzie otrzymujemy roztwór o danym stężeniu,nie tworzy żelu.

kwas hialuronowy ultramałocząsteczkowy( o masie poniżej 10 kDa)
Ten rodzaj kwasu wnika w głębsze warstwy skóry gdzie wiąże wilgoć,przez co nawilżenie utrzymuje się nawet po zmyciu.Po rozpuszczeniu w wodzie otrzymujemy roztwór o danym stężeniu,nie tworzy żelu.



W potrójnym żelu hialuronowym 1,5% występują wszystkie 3 rodzaje kwasu hialuronowego.

Jak stosować kwas hialuronowy?

Kwas hialuronowy małocząsteczkowy i ultramałocząsteczkowy stosowane samodzielnie mogą odwadniać skórę,ponieważ nie zabezpieczone warstewką okluzyjną będą  wyciągały wodę z naskórka,dlatego warto je stosować w połączeniu z emolientami.

Twarz:
  • Oczyszczoną skórę spryskujemy hydrolatem i wmasowujemy kropelkę żelu w skórę.
  • Jeśli jest to potrójny kwas hialuronowy lub roztwór,ważne jest aby po wmasowaniu zabezpieczyć skórę warstewką okluzyjną w postaci kremu lub tolerowanego przez cerę oleju.
  • Można również wymieszać porcję kremu z kropelką żelu hialuronowego i wmasować w skórę.
  • Można również w zagłębienie dłoni nałożyć kilka kropli oleju i porcję żelu hialuronowego,następnie wymieszać palcem na jednolitą konsystencję i wmasować,wklepać w skórę.Dla tłustej cery użyj mniejszej ilości oleju,dla suchej większej.
Włosy:
  • Kwas hialuronowy jako dodatek do maski/szampponu-Do porcji maski dodaj łyżeczkę miarową roztworu kwasu małocząsteczkowego lub ultramałocząsteczkowego ( ilość w zależności od stężenia roztworu ) ,lub kilka kropli żelu hialuronowego.Porcję żelu HA możesz również dodać do porcji szamponu.
  • Kwas hialuronowy w mgiełce-Do 50 ml wody dodaj 5 ml żelu HA jeśli ma to być typowo nawilżająca mgiełka wykorzystywana jako podkład pod olejowanie.Jeśli chcesz zrobić mgiełkę do stosowania na co dzień po myciu lub między myciami,pamiętaj aby do takiej mgiełki dodać również emolienty (oleje,serum silikonowe)
  • Żel HA można również wmasować w skórę głowy po umyciu,nie spłukując już go.

Kwas hialuronowy można zakupić na przykład w tych sklepach internetowych:

Ja kwas hialuronowy najchętniej kupuję z ZSK,bardzo polubiłam ten sklep i miłą obsługę 😊

Jantar | Kuracja na gorąco


Witam cieplutko 😊
Zachwycona pozytywnymi opiniami nowego produktu Farmony z linii Jantar postanowiłam wypróbować na własnych włosach kurację na gorąco ,która według producenta jest przeznaczona dla włosów suchych i łamliwych.
Producent gwarantuje nam w efekcie nawilżone,mocne,pełne witalności,jedwabiście miękkie i gładkie włosy.
Jak kuracja sprawdziła się u mnie? Zapraszam do przeczytania recenzji tego produktu.

Kuracja na gorąco Jantar    dostępna jest w drogeriach Hebe,Natura,Rossmann. Ja zakupiłam produkt w cenie 6,99.

W opakowaniu mamy 3 saszetki kosmetyków oraz foliowy czepek,który przyczyni się do uzyskania zadowalającego efektu poprzez utrzymanie stałej temperatury podczas zabiegu.




Regenerująca maska olejowa-  ,,Intensywnie regeneruje,odżywia i odbudowuje włosy sprawiając,że stają się elastyczne i mocne."



Skład maski:

  • Aqua(water) (woda)
  • Cyclopentasiloxane (silikon)
  • Persea Gratissima ( Avocado ) Oil* (olej avokado)
  • Cetearyl Alcohol* (emulgator)
  • Cocos Nucifera ( Coconut ) Oil* (olej kokosowy)
  • Glycerin (gliceryna)
  • Behentrimonium Chloride
  • Hydrolized Silk (hydrolizowane proteiny jedwabiu)
  • Simmondsia Chinensis ( Jajoba ) Seed Oil* (olej jajoba)
  • Argania Spinosa  ( Argan ) Karnel Oil* (olej arganowy)
  • Starch Hydroxypropyltrimonium Chloride 
  • Urea (mocznik)
  • Propylene Glycol (glikol propylenowy)
  • Amber Extract* (ekstrakt z bursztynu)
  • Tocopheryl Acetate (antyoksydant)
  • Phenoxyethanol (konserwant)
  • Ethylhexylglycerin (humektant)
  • 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol (konserwant)
  • Sodium Lactate (humektant)
  • Lactic Acid (kwas mlekowy-regulator pH)
  • Sodium Chloride (zwiększa lepkość)
  • Sodium Benzoate (konserwant)
  • Dimethiconol (silikon)
  • Hydroxyethylcellulose (zagęstkik,zwiększa lepkość)
  • Parfum (zapach)
  • Limonene (zapach)

Ogólnie rzecz biorąc skład jest fajny.Mamy w nim 4 oleje ,proteiny jedwabiu oraz kilka substancju nawilżających w tym tytułowy ekstrakt z bursztynu.

Maski mamy w saszetce 17 ml.Rozprowadza się bardzo dobrze i gładko dlatego spokojnie taka ilość wystarczy na długie włosy.


Szampon nawilżający-  ,,Przywraca włosom witalność i sprężystość,optymalnie nawilża skórę głowy."




W składzie szamponu zaraz po wodzie pierwszym detergentem jest SLS,ale zaraz po tej substancji mamy mocznik który działa nawilżająco na skórę i włosy.W moim odczuciu szampon był w miarę łagodny.Zawiera również tytułowy ekstrakt z bursztynu oraz pantenol.
Bardzo dobrze się pieni,saszetka zawiera 15 ml szamponu.

Balsam wygłądzający-  ,,Nadaje włosom gładkość,blask i ułatwia ich rozczesywanie."




Skład balsamu:

  • Aqua (water) (woda)
  • Cetyl Alcohol* (emulgator,emolient)
  • Behentrimonium Chloride
  • Glycerin* (gliceryna)
  • Propylene Glycol (glikol propylenowy)
  • Equisetum Arvense ( Horsetail ) Herb Extract*
  • Cetearyl Alcohol* (emulgator,emolient)
  • Stearalkonium Chloride (antystatyk-zapobiega elektryzowaniu się włosów)
  • PEG-20 Stearate (emulgator)
  • Inulin* (Inulina)
  • Hydrolyzed Keratin (Hydrolizowana Keratyna)
  • Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein
  • Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Starch (hydrolizat protein pszennych,antystatyk,nawilża i wygładza włosy)
  • Panthenol (witamina B5)
  • Cyclopentasiloxane (silikon)
  • Cyclohexasiloxane (silikon)
  • Cetrimonium Chloride 
  • Propylene Glycol (glikol propylenowy)
  • Diazolidinyl Urea (konserwant)
  • Iodopropynyl Butylcarbamate
  • Hydroxyethylcellulose (zagęstnik,zwiększa lepkość)
  • Disodium EDTA (konserwant)
  • Parfum (zapach)

No to do roboty! 😃

W pierwszej kolejności bardzo dokładnie rozczesałam włosy jak zwykle szczotką z włosia dzika,jest to moja ulubiona szczotka do włosów.
Ze względu na to,że miałam na włosach sporo silikonów postanowiłam je umyć przed przetestowaniem produktu.
Dla zabezpieczenia długości włosów przed silnym detergentem w szamponie nałożyłam maskę Kallos Cherry.Następnie umyłam skórę głowy szamponem Ketoxin-bardzo pomógł mi w walce z łupieżem,niedługo pojawi się wpis o tym szamponie.

Krok 1.  Po spłukaniu szamponu,w wilgotne włosy delikatnie wmasowałam zawartość saszetki z regenerującą maską olejową.Uprzednio,na czas mycia włosów włożyłam saszetkę do kubka z gorącą wodą.Ja zawsze nakładam na włosy sporą ilość maski,dlatego patrząc na tą saszetkę wydawało mi się,że może nie wystarczyć,jednak kosmetyk doskonale gładko się rozprowadza,dlatego taka saszetka spokojnie wystarczy aby pokryć nawet długie włosy.Delikatnie rozczesałam włosy aby mieć pewność,że produkt rozprowadził się równomiernie i pokrył każdy włos.
Włosy pokryte maską z zawinęłam w koczek i założyłam foliowy czepek dołączony w opakowaniu.Dodatkowo tak jak producent zaleca owinęłam ręcznikiem i zostawiłam na 20 minut.
Maska podczas nakładania była bardzo ciepła.Bardzo przyjemnie się rozprowadza maskę o takiej temperaturze, dlatego mam w planach zacząć podgrzewać sobie inne maski w kąpieli wodnej 😊
Jednak po nałożeniu produktu wszystko zdążyło wystygnąć 😕

Krok 2. Ja nie spłukiwałam maski tak jak zalecił producent,zrobiłam sobie z tego metodę OMO czyli po 20 minutach rozcieńczyłam szampon i umyłam skórę głowy.Szampon bardzo dobrze się pieni,pomimo metody kubeczkowej co było moim zdziwieniem.Dodatkowo saszetka 15 ml. to spora ilość jak na jedno mycie. Mi wystarczyła połowa saszetki,drugą połowę zostawiłam sobie na następny dzień.Po spłukaniu odsączyłam włosy z nadmiaru wody.

Krok 3. W wilgotne włosy wmasowałam balsam wygładzający,który również dobrze się rozprowadza chociaż jak dla mnie mogłoby być go troszkę więcej. Ponownie rozczesałam włosy,bardzo lubię wczesywać maski,odżywki,balsamy...wczesywanie u mnie daje mega lepszy efekt od samego nałożenia,dodatkowo ogranicza plątanie się włosów.Po minucie spłukałam ciepłą wodą.Jeszcze tylko ostatnie płukanie chłodną wodą aby domknąć łuski włosa i gotowe.

MOJA OPINIA O PRODUKCIE
Muszę przyznać,że zabieg wykonuje się bardzo przyjemnie.Efekt końcowy jest również zadowalający.Przed zakupem obawiałam się o dwie rzeczy,a mianowicie o to,że włosy po wyschnięciu będą oklapnięte przez dużą zawartość silikonów w masce oraz o przeproteinowanie ponieważ jak już dobrze wiecie z poprzednich wpisów moje włosy nie przepadają za proteinami.Byłam pewna,że jedna z tych rzeczy na będzie miała miejsce,jednak ku mojemu zdziwieniu nic takiego się nie wydarzyło.Włosy po wyschnięciu są sypkie,miękkie w dotyku i lśniące.Zauważyłam też,że włosy po tej kuracji nie strączkują się tak szybko oraz  fajną objętość wykluczając jakiekolwiek spuszenie.




Ogólnie rzecz biorąc,jestem bardzo zadowolona z tego produktu.Na pewno nie jest to moim zdaniem produkt do zbyt częstego stosowania ze względu na sporą zawartość protein w składzie,ale na pewno będę powtarzać taką kurację raz w miesiącu lub raz na dwa miesiące.


Ktoś z Was stosował już kurację na gorąco Jantar? Podzielcie się wrażeniami w komentarzach 😊
Patinka.

Evree Max Repair | Regenerujący balsam do ciała


Odkąd pamiętam,mam problem ze znalezieniem odpowiedniego dla mojej skóry balsamu do ciała,ponieważ moja skóra jest nieco problematyczna. Wypróbowałam ich na prawdę wiele,jednak prawie za każdym kosmetykiem moja skóra po kilku użyciach reagowała pojawieniem się czerwonych krostek,czasem i nawet podskórnych gul.
Próbowałam również zastąpić balsamy naturalnymi olejami takimi jak na przykład masło shea czy olej kokosowy,jednak efekt za każdym razem był taki sam.
Jest to dla mnie na prawdę kłopotliwa sprawa ponieważ wiadomo,że o skórę ciała trzeba dbać z taką samą uwagą jak o skórę twarzy,ponieważ ta również z wiekiem traci swoją jędrność oraz młody i zdrowy wygląd.Na szczęście chyba znalazłam kosmetyk dla siebie idealny,który doskonale nawilża oraz wygładza moją skórę nie powodując wysypu na całym ciele.
Przedstawiam Wam...

REGENERUJĄCY BALSAM DO CIAŁA
dla skóry suchej i podrażnionej




Co mówi producent?
Idealnie wyselekcjonowane,skuteczne składniki aktywne sprawią,że Twoja skóra będzie zregenerowana,nawilżona,natłuszczona,odprężona i odzyska zdrowy wygląd.
Skład:
  • Aqua (Woda)
  • Glycerin*(Gliceryna,humektant)
  • Caprylic/Capric Triglyceride*(emoloient)
  • Pranus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil* (Olej ze słodkich migdałów)
  • Helianthus Annus (Sunflower) Seed Oil* (olej słonecznikowy)
  • Urea (Mocznik,humektant)
  • Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*(Masło Shea)
  • Cetearyl Alcohol (emulgator,emolient)
  • Ceteareth -20 (emulgator)
  • Glyceryl Stearate* (emulgator)
  • Dimethicone (silikon)
  • Argania Spinosa (Argan) Karnel Oil* (Olej arganowy)
  • Milk Lipids (lipidy mleczne)
  • Ceramide 3 (ceramid-naturalny składnik lipidów skóry)
  • Rosamrinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract* (ekstrakt z liści rozmarynu)
  • Polysorbate 20 (emulgator)
  • PEG 20 Glyceryl Laurate (emulgator)
  • Tocopherol (witamina E)
  • Linoleic Acid (antystatyk,zmiękcza i odżywia skórę)
  • Retinyl Palmitate (witamina A)
  • Panthenol (witamina B5)
  • Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethylaurate Copolymer (stabilizator,tworzy na powierzchni skóry warstwę okluzyjną)
  • Isohexadecane (tworzy warstwę okluzyjną,zmniejsza lepkość)
  • Polysorbate 80 (emulgator)
  • PEG-8 (glikol polietylenowy-subs.higroskopijna,łatwo wiąże wodę-nawilża)
  • Ascorbyl Palmitate (antyoksydant)
  • Ascorbic Acid  (antyoksydant)
  • Citric Acid (regulator pH)
  • Phenoxyetanol (konserwant)
  • Ethylglycerin ()
  • Disodium EDTA (konserwant)
  • 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol  (konserwant)
  • Parfum (zapach)
  • Citronellol (zapach)
  • Geraniol (zapach)
  • Hexyl Cinnamal (zapach)
  • Hydroxyisohexyl (zapach)
  • Butylphenyl Methylpropianol (zapach)
  • Linalool (zapach)
  • Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexane Carboxaldehyde (zapach)
  • Alpha-Isomethyl lonane (zapach)
*- surowiec pochodzenia naturalnego.

Pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę przy wyborze jakichkolwiek kosmetyków to zawartość parafiny w składzie.W sklepie mile zaskoczył mnie fakt braku tego składnika w INCI.
Wysoko w składzie znajdziemy naturalne oleje takie jak olej arganowy,olej ze słodkich migdałów,masło shea oraz olej słonecznikowy.Naturalne oleje w składzie zamiast parafiny na prawdę cieszą oko,jak i oczywiście skórę.W składzie mamy również witaminy A,E oraz F oraz mleczne lipidy.Bardzo duża część składników tego balsamu to składniki zaakceptowane przez ECOCERT,producent informuje na opakowaniu ze produkt nie zawiera parabenów,barwników i olejów mineralnych.Faktycznie,tych tutaj nie ma,jednak jest w składzie kilka innych składników których można się przyczepić na przykład konserwant DMDM Hydantion,ale przymykam na nie oko w tym produkcie,chociaż nie ukrywam ze wolałabym aby zamiast DMDM były parabeny.
Ogólnie rzecz biorąc skład jest fajny.

Opakowanie:

Opakowanie produktu jest duże i poręczne,jego pojemność to aż 400 ml.Szata graficzna jest prosta i przyjemna dla oka.Malutki dozownik sprawia ,że balsam można wydobyć w odpowiedniej,precyzyjnej ilości.


Konsystencja:
Kosmetyk posiada gęstą, konsystencję,wystarczy na prawdę niewielka ilość na pokrycie sporej partii ciała.Dzięki temu jest również bardzo wydajny.Mimo swojej zbitej konsystencji jest lekki i łatwo się rozprowadza oraz szybko wchłania.Przez chwilę pozostawia na skórze delikatny film,który po chwili całkowicie się wchłania pozostawiając skórę miękką i gładką na bardo długo.

Cena i dostępność:
Z dostępnością tego kosmetyku nie ma problemu,balsam ten widziałam w wielu drogeriach między innymi w Rossmann,Hebe,Natura a także w marketach Auchan oraz Carefour.
Dostępna jest jedynie wersja o pojemności 400 ml której cena waha się w granicach od 19-22 zł.
Cena nie jest wysoka biorąc pod uwagę pojemność oraz wydajność produktu.

Moja opinia:
Jestem w pełni zadowolona z tego produktu.Doskonale zmiękcza,wygładza skórę oraz nawilża i regeneruje suche partie,w dodatku na długo a nie od nałożenia do zmycia.Nie pozostawia topornej tłustej i lepkiej warstwy,kosmetyk ten nie brudzi ubrań z czego jestem bardzo zadowolona ponieważ lubię ciemne ubrania,a większość balsamów lubi zostawiać na nich białe ślady.Do tej pory nie zauważyłam żadnego wysypu po tym balsamie,co jest dla mnie najważniejsze w tej kwestii.
O dziwo nie mam żadnych zastrzeżeń co do tego kosmetyku i jak do tej pory jest to najlepszy balsam do ciała jaki kiedykolwiek miałam,bardzo szybko uporał się z suchą skórą na moich udach co uważam za kolejny plus.
Ten produkt na pewno zostanie ze mną na długo. 



Pozdrawiam cieplutko.😊
Patinka.

Nowość od Venus | Woda z płatków róży | Kilka słów na temat właściwości wody różanej


Witam Was cieplutko 😊
Niedawno w drogeriach Rossmann pojawiła się nowość marki Venus,która wprowadziła do sprzedaży serię naturalnych kosmetyków/półproduktów. Jedną z tych nowości jest woda z płatków róży.Zapraszam Was do mojej recenzji tego oto produktu.


Róża jest symbolem elegancji a także luksusu. Płatki tego kwiatu są bogate w witaminy A,D,E,C,B3 oraz flawonoidy,przeciwutleniacze i cynk.Woda różana powstaje w wyniku destylacji płatków róży,jest właściwie produktem ubocznym wytwarzania olejku różanego.

Właściwości wody różanej :

  • Tonizuje i delikatnie oczyszcza cerę
  • Jest idealna dla każdego rodzaju cery
  • Poprawia napięcie skóry
  • Posiada działanie antyoksydacyjne,przeciwzmarszczkowe 
  • Wzmacnia naczynka,dlatego jest szczególnie polecana dla cery naczynkowej
  • Uspokaja wrażliwą,naczynkową cerę
  • Redukuje wydzielanie sebum
  • Działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie
  • Zmniejsza rozszerzone pory
  • Przy dłuższym stosowaniu wyrównuje koloryt cery
  • Pomocna w leczeniu ran lub poparzeń słonecznych
  • Łagodzi podrażnienia i zwiększa krążenie krwi
  • Jej zapach doskonale uspokaja oraz relaksuje podczas kąpieli
  • Posiada działanie nawilżające
  • Uelastycznia i wygładza cerę
  • Łagodzi zmiany trądzikowe
Zastosowanie wody różanej :
  • Woda z płatków róży jest ratunkiem dla zmęczonych,podrażnionych oczu.Wspaniałą ulgę przynoszą okłady.Wystarczą dwa płatki kosmetyczne nasączone wodą różaną.Taki okład przykładamy do oczu na 20 minut i relaksujemy się 😊
  • Jest doskonałą bazą dla kosmetyków domowej roboty zamiast wody.Dzięki temu kosmetyk zyska dodatkowe właściwości nawilżające.
  • Świetnie sprawdza się jako dodatek do maseczki np. z glinki.W tym wypadku mieszamy glinkę z hydrolatem różanym zamiast zwykłej wody.
  • Woda różana idealnie posłuży nam jako zamiennik drogeryjnych toników do twarzy.
  • Świetnie sprawdzi się również jako podkład nawilżający do olejowania włosów.
  • Można również dodać kilka kropli do porcji kremu czy balsamu,którego używamy na co dzień.
  • Może stanowić składnik domowej mgiełki nawilżającej  do twarzy czy włosów.
  • Schłodzona doskonale ożezwi cerę latem,podczas upalnych dni.
  • Może być stosowana jako płukanka do włosów,która nada im miękkości oraz odżywi skórę głowy.




Przejdźmy do recenzji produktu Venus.
Producent na opakowaniu zaznacza,że produkt jest wykonany w 100 procentach z nieprzetworzonych składników naturalnych.Nie zawiera substancji barwiących,zapachowych i konserwujących.Jest to produkt również dla wegan,ponieważ nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego.

SKŁAD

W składzie produktu na pierwszym miejscu znajdziemy wodę różaną.
Na pierwszym miejscu,no właśnie.Tak więc czy jest to 100% wody różanej?
Nie. Drugim i ostatnim składnikiem jest gliceryna. Nie jest składnikiem w żadnym stopniu szkodliwym,ma działanie nawilżające.

OPAKOWANIE

Szklana buteleczka o pojemności 50 ml , wykonana z ciemnego szkła z białą,plastikową nakrętką dodatkowo jest wyposażona w koreczek z kroplomierzem,dzięki czemu z łatwością możemy odmierzyć ilość produktu dodawanego do naszych kosmetyków.Dzięki temu produkt jest również zabezpieczony przed przypadkowym wylaniem się.Gwarantuje nam wydobycie odpowiedniej ilości,nic się nie przeleje.
Buteleczka jest mała i poręczna,idealna do małej kosmetyczki na wyjazdy.
Szata graficzna przykuwa oko,jest bardzo ładna.

DZIAŁANIE 

Kosmetyk ma bardzo ładny,naturalny różany zapach,który potrafi zrelaksować.Kojarzy mi się z cukierkami o smaku dzikiej róży.
Nie jest to jednak to,czego oczekiwałam.Mam wrażenie,że w kosmetyku jest bardzo dużo gliceryny ponieważ po rozsmarowaniu kropelki na dłoni,bardzo długo się wchłania oraz zostawia dziwny,minimalnie świecący się film.
Owszem,daje efekt miękkości wygładzenia skóry,jednak czuć,że to zasługa gliceryny.Wydaje mi się że jest tam jej o wiele więcej niż myślałam przy zakupie a oczekiwałam,że będzie to mało wyczuwalne.
Kupiłam ten produkt z myślą,że będzie mi służył jako podkład pod żel hialuronowy.Jednak przez tą tłustawą warstewkę na prawdę kiesko się sprawdza w tej kwestii.Po wklepaniu żelu HA i zabezpieczeniu go lekkim kremem,czułam się jakby w upalny dzień tłusty krem topił mi się na twarzy.Zrezygnowałam więc z tego sposobu na wykorzystanie produktu i znalazłam inny.
Woda z płatków róży Venus,świetnie sprawdza się jako dodatek do mgiełki do włosów DIY oraz jako podkład nawilżający do olejowania włosów. Najbardziej jednak lubię ten produkt w mgiełce.
W buteleczce mamy dwa składniki nawilżające-wodę różana oraz glicerynę,tak więc równie dobrze sprawdza się jako dodatek kilku kropli do maski.Włosy po użyciu kosmetyku z tym dodatkiem są bardzo miękkie,przyjemne w dotyku i nawilżone 😊
Sprawdza się również jako dodatek do balsamu do ciała.
Idealnie odświeża,relaksuje i wygładza zmęczone stopy,po całym dniu na nogach lubię wmasować w stopy po kąpieli kilka kropli tego produktu.

CENA I DOSTĘPNOŚĆ
Za buteleczkę zapłaciłam 12,99 zł. Produkt ten widziałam jedynie w drogeriach Rossmann.

Czy jestem zadowolona?
Na pewno nie w stu procentach.Produkt ten nie znalazł miejsca w mojej pielęgnacji twarzy.Daję również duży minus za reklamę producenta,która daje złudne wrażenie,że produkt ten to woda różana 100% a niestety tak nie jest.
Jednak nie mogę zaprzeczyć ,że świetnie sprawdza się przede wszystkim w pielęgnacji włosów a również ciała.Daję plus również za naturalny różany zapach.Na pewno jeszcze kiedyś do niego wrócę,szczególnie jeśli chodzi właśnie o pielęgnację włosów.


Mieliście już okazję poznać ten produkt?
Patinka.
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka